Rabaty deszczowe stają się ostatnio modnym elementem założeń ogrodowych i parkowych. Jednak w dobie pogłębiającego się kryzysu klimatycznego i wzmożonej działalności człowieka wpływającej negatywnie na nasz krajobraz i środowisko naturalne powinny one być elementem niezbędnym, a wręcz wymaganym przez przepisy prawa. Tak dzieje się już np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie zgodnie z prawem, należy zagospodarowywać całą wodę opadową z terenu inwestycji, a jednym ze stosowanych tam rozwiązań są właśnie rabaty czy ogrody deszczowe.
Zmiany klimatyczne przyniosły nie tylko podwyższone temperatury, ale także susze i… nawalne deszcze. To właśnie te deszcze stają się problemem, szczególnie w terenie zabudowanym, gdzie przepuszczalne, biologicznie czynne nawierzchnie zamieniane są w zawrotnym tempie na nieprzepuszczalne dla wody ulice, chodniki, dachy, podjazdy i place.
Deszcz jest nieodzowny w przyrodzie, uzupełnia zapasy wód gruntowych i zapewnia wilgoć dla żywych organizmów. Jednak w zderzeniu z nieprzepuszczalną dla wody infrastrukturą zbudowaną przez człowieka nie wsiąka w glebę i nie zasila zasobów wodnych, tylko spływa pędem powodując często szkody i wywołując dalekosiężne negatywne skutki, od erozji i powodzi, po podnoszenie temperatury i zanieczyszczanie wód cieków naturalnych, do których zmywane są zanieczyszczenia zdeponowane na powierzchniach nieprzepuszczalnych.
Rabata deszczowa wzdłuż Schuylkill River Trail w Filadelfii
Jaką więc rolę spełniają w tej sytuacji rabaty i ogrody deszczowe? Przede wszystkim ma w nich miejsce fizyczna retencja wody oraz biologiczna i chemiczna interakcja między glebą, roślinnością i wodą, które to naśladują funkcje typowe dla naturalnych nadbrzeżnych pasów buforowych.
W zmienionym przez człowieka, zurbanizowanym krajobrazie zastosowanie bio-retencji, tu w formie ogrodów deszczowych, jest praktyką ograniczającą ilość powierzchniowego spływu wód opadowych z gładkich, zwartych powierzchni wprost do kanalizacji burzowej lub naturalnych cieków wodnych.
Przechwytując wody opadowe i spowalniając ich spływ, ogrody deszczowe zmniejszają ryzyko podtapiania występujące przy nawalnych deszczach. Dodatkowo, systemy korzeniowe roślin porastających rabaty deszczowe oraz flora bakteryjna zasiedlająca ich podłoże redukują zmywane i przenoszone przez wodę zanieczyszczenia takie jak pestycydy, herbicydy, metale ciężkie, zwierzęce odchody i związki białkowo-tłuszczowe.
Na terenach zurbanizowanych jedną z najczęstszych i najłatwiejszych metod zarządzania wodami opadowymi są wciąż kanalizacje burzowe. Nadszedł jednak czas, aby to zmienić i dać szansę rabatom deszczowym, które są jednocześnie przyjazne środowisku, pomagają rozwiązać problemy z drenażem i erozją, zapobiegają obniżaniu poziomu wód gruntowych, poprawiają jakość wody, tworzą siedlisko dla dzikiej przyrody, a także stanowić mogą interesujący i piękny element założenia ogrodowego czy parkowego.
Ogród deszczowy przy bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego
Zbudowanie ogrodu deszczowego nie jest skomplikowane. Gotowe przepisy dotyczące wymiarowania i kalkulacji objętości spływu oraz przygotowania podłoża, w przypadku, gdy istniejąca gleba nie jest wystarczająco przepuszczalna, można znaleźć na przykład na stronach internetowych Fundacji Sendzimira. Pomocą służą też architekci krajobrazu.
W skrócie, rabata deszczowa to dowolnych kształtów, porośnięta odpowiednimi roślinami, niecka, do której kierowana jest woda opadowa. Rozmiary niecki zależne są od wielkości powierzchni nieprzepuszczalnych, z których woda będzie przechwytywana.
Ogrody deszczowe, szczególnie w terenie zurbanizowanym, w przestrzeni publicznej, powinny być zaopatrzone w przelewy awaryjne, aby w sytuacji, kiedy w jednej z niecek zbierze się zbyt dużo wody, można było w sposób kontrolowany przekierować jej nadmiar do innego ogrodu, oczka wodnego czy, ostatecznie, sieci kanalizacji burzowej.
Najkorzystniejsze dla środowiska i retencji są niewyściełane folią rabaty infiltrujące, pozwalające na swobodne wsiąkanie wody do gruntu. Takie rabaty nie powinny jednak być ulokowane bliżej niż 4–5 metrów od budynków. Woda opadowa może naturalnie spływać do rabaty deszczowej z podjazdów, chodników czy placów poprzez odpowiednie ukształtowanie terenu lub być kierowana rurami bezpośrednio z rynien, spustów lub drenów. Właściwie zaprojektowany ogród deszczowy powinien odfiltrować około 2.5 cm opadów w ciągu czterech godzin.
Rabata deszczowa zbierająca wodę spływającą z parkingu we Frankfurcie nad Odrą
Pamiętać należy, że walory estetyczne należą do jednego z kryteriów rozwoju zrównoważonego, więc i rabata deszczowa powinna pięknie wpisywać się w otaczający krajobraz i być przemyślanym elementem ogrodu czy parku. Najlepiej jest powiązać rabaty deszczowe z całym założeniem ogrodowym, a w terenie mocno przekształconym przez człowieka, zurbanizowanym, najkorzystniej jest je wkomponować w pasy zieleni wzdłuż chodników, ciągów pieszo rowerowych i parkingów.
Ogrody deszczowe obsadzone odpowiednimi gatunkami roślin rodzimych stają się bogatymi przyrodniczo, bioróżnorodnymi siedliskami lokalnej flory i fauny. Flora Polski bogata jest w zbiorowiska roślinne z których możemy czerpać przykłady odpowiednich gatunków, sprawdzających się w warunkach ogrodu deszczowego, czyli tych tolerujących okresowe zalewanie przez powodzie jak i dłuższe okresy suszy.
Sprawdzone przykłady roślin do ogrodów deszczowych to: krwawnica pospolita (Lythrum salicaria), sesleria jesienna (Sesleria autumnalis), turzyca pospolita (Carex nigra), wiązówka błotna (Filipendula ulmaria), krwiściąg lekarski (Sanguisorba officinalis), niezapominajka błotna (Myosotis palustris), sit rozpierzchły (Juncus effusus), kozłek lekarski (Valeriana officinalis), dąbrówka rozłogowa (Ajuga reptans), kosaciec syberyjski (Iris sibirica), śmiałek darniowy (Deschampsia caespitosa), tojeść rozesłana (Lysimachia nummularifolia) i tojeść pospolita (Lysimachia vulgaris), jarzmianka większa (Astrantia maior), sitowie leśne (Scirpus silvaticus).
Do obsadzenia większych rabat deszczowych mogą być wykorzystane rodzime krzewy, np.: dereń świdwa (Cornus sanguinea), wierzba purpurowa (Salix purpurea), wierzba płożąca (Salix repens) czy kalina koralowa (Viburnum opulus).