Estetyka to jedno z podstawowych kryteriów rozwoju zrównoważonego. Założenia ogrodowe i parkowe tworzone w duchu rozwoju zrównoważonego i zgodnie z jego kryteriami powinny być piękne. Powinny podkreślać i zachowywać naturalną krasę istniejącego otoczenia i szerzej pojętego krajobrazu. Powinny być dostosowane do naturalnych rytmów przyrody, różnorodne, bogate gatunkowo, planowane z poszanowaniem dla otwartej przestrzeni, oparte na lokalnym kontekście, wykorzystujące istniejące drzewa. Projektując pamiętamy, że ogród nie kończy się na granicy działki. Jest częścią otoczenia, a przy odpowiednim zaplanowaniu osi widokowych, może być powiększony wizualnie i zapożyczać widoki z otaczającego krajobrazu.
Proces
projektowania zawsze rozpoczyna się od dokładnej analizy miejscowych uwarunkowań,
istniejącej szaty roślinnej, szczególnie drzew, określenia, czy istnieją
przesłanki do stworzenia osi widokowych wychodzących poza granice posesji i
zbadania jak można je wykorzystać przy organizowaniu przestrzeni ogrodowych wokół
istniejących już budynków. Ogród nie zawsze kończy się na ogrodzeniu. Przy
odpowiednim zaplanowaniu osi widokowych, możemy go powiększyć wizualnie i
sięgać wzrokiem w otaczający krajobraz. Szczególny potencjał mają tu posesje
położone na skraju wzniesień, ponad roztaczającym się krajobrazem.
Największym
atutem posesji w Chwalęcicach, malowniczo położonej dzielnicy Gorzowa, było
właśnie posadowienie na wzniesieniu, z którego roztaczają się widoki ku
rozlewisku Kłodawki i polom uprawnym. I to te widoki zadecydowały o całym
układzie projektowanego przez nas ogrodu. Najważniejsza oś widokowa z tarasu ku
Kłodawce pozostała otwarta i podkreślona tak, aby wzrok prześlizgiwał się ponad
ogrodzeniem, a ogród wydawał się jeszcze obszerniejszym. Skupiny drzew i
krzewów zaplanowaliśmy jedynie w miejscach, gdzie wymagane było odsłonięcie
domostwa od sąsiadów.
Prywatny ogród w Chwalęcicach
Najlepszym
sposobem na wpisanie nowego parku czy ogrodu w istniejący naturalny krajobraz,
jest zastosowanie lokalnych materiałów do ich zbudowania. W
ogrodach powstają murki, obrzeża, ścieżki, patia, schody i paleniska. Często
zajmują one sporą część przestrzeni przeznaczonej na ogród. Te zbudowane z neutralnych
kolorystycznie materiałów, lokalnie wydobywanego kamienia, wpisują się w
otoczenie najlepiej. To samo dotyczy doboru gatunkowego roślin. Te rodzime
wyglądają podobnie jak ich sąsiadki zza płotu, z lasu i łąki.
W starej willi,
położonej tuż przy ulicy malowniczego miasteczka West Chester w Pensylwanii
mieliśmy możliwość zaplanowania ogrodu z materiałów lokalnych i rodzimych
roślin. Rodzime gatunki zawsze zielonych krzewów posadzone na końcu ogrodu
chronią przed ciekawością przechodniów. Bogate rabaty obfitujące w byliny i
krzewy wypełniają pozostałe przestrzenie, zapewniając prywatność bez
nadmiernego izolowania od sąsiadów.
Dużą część ogrodu zajmuje nowe patio,
murek, kamienne zejście i palenisko. Wszystkie te elementy zbudowane są z
lokalnego kamienia, dzięki czemu, wraz z zaplanowaną roślinnością prezentują
się estetycznie i naturalnie wtapiają się w okalające otoczenie.
Prywatny ogród w West Chester w Pensylwanii stworzono wykorzystując lokalne materiały i rośliny
Przyroda jest niezwykle
złożona, a jednocześnie całkowicie zrównoważona i piękna. Interwencja człowieka
nie jest potrzebna by utrzymać tę równowagę. Człowiek może natomiast obserwować
złożoność i piękno przyrody i te obserwacje przenosić na własne podwórko.
Ta
złożoność to nie tylko bogactwo gatunkowe w pojedynczych zbiorowiskach, ale
także różnorodność zbiorowisk w zależności od warunków siedliskowych. Gdy
projektujemy duży ogród lub park, często mamy do czynienia z różnymi warunkami
glebowo-wodnymi na jednej posesji. To one wyznaczają, jak ukształtujemy
poszczególne przestrzenie ogrodowe oraz które grupy rośliny i jakie kompozycje zastosujemy.
Gdy przygotowywaliśmy projekt zagospodarowania pięknie położonej nieruchomości w
podmiejskim osiedlu warszawskim mieliśmy do dyspozycji zaledwie jeden ar. Nawet tu
zastaliśmy dwa siedliska i wystarczająco miejsca na słoneczne mozaikowe rabaty
bylinowe i murawę z cienioznośnych roślin okrywowych, specjalnie dobranych tak,
by dały radę w cieniu rosnących tam sosen. Dzięki mozaikom, zamiast zaledwie kilku
gatunków, w tym małym ogrodzie pojawiło się ich kilkadziesiąt. Mimo niewielkiego
rozmiaru, ogród jest różnorodny i mamy w nim prawdziwe bogactwo roślin.
W bardzo ograniczonej przestrzeni prywatnego ogrodu w Warszawie wykorzystaliśmy istniejące w nim dwa różne siedliska
Szczególną
uwagę poświęcamy ogrodom, które powstają na skraju lasu, łąk, terenów podmokłych.
Taka unikalna lokalizacja wymaga planowania z poszanowaniem wyjątkowego
charakteru tych miejsc.
Opierając się na zasadach zrównoważonego rozwoju planujemy
wtedy ogrody przyjazne przyrodzie, złożone tylko z gatunków lokalnej flory
oraz, jeśli jest taka potrzeba, roślin użytkowych uprawianych od dawna w danej
okolicy. Zapraszamy do ogrodu otaczający las i łąki. Rozmywamy sztucznie
wyznaczone granice.
Tak też zrobiliśmy w ogrodzie w Rudnej. Posiadłość styka
się z brzegiem lasu, gdzie wytworzyła się wielowarstwowa struktura o dużym
bogactwie gatunkowym i zróżnicowanym układzie pasów roślinnych. Tuż przy brzegu
lasu, na jego granicy z działką wytworzył się okrajek, zbiorowisko roślin
zielnych i pnączy.
Aby połączyć te strefy, poszerzyliśmy przejściowy pas między
lasem a łąkami. Naturalnie bogaty przyrodniczo, łączący w sobie elementy
ekosystemów z obu stron, pas ten został dodatkowo wzbogacony o rodzime gatunki
krzewów i drzew podszytu leśnego. W ogrodzie zaplanowaliśmy też łąki, a w nich
obok traw gatunki kserotermiczne, które zasiedlą nowo powstałe piaszczysko.
W prywatnym ogrodzie w Rudnej zatarliśmy granice między ogrodem a otaczającym go lasem
Światło jest
jednym z najważniejszych elementów, które rozważamy przy lokalizacji budynków
oraz projekcie każdego założenia ogrodowego. To od niego zależy jak postrzegane
będą przestrzenie ogrodowe, gdzie będziemy chcieli siedzieć, w którą stronę
patrzeć.
Światło może zamienić każdą rabatę w pełen życia spektakl, podświetlając
każdy kwiatek, liść, źdźbło trawy i skrzydła zawieszonych w powietrzu owadów. Tak
jak w teatrze, światło może, w odpowiednim momencie, ożywić każdą przestrzeń.
Ujawnia wielowarstwowość i głębię założeń ogrodowych i parkowych.
Wykorzystując
światło, ukształtowanie terenu, istniejące zadrzewienia oraz historię miejsca
można zaprojektować zmieniający się w zależności od pory roku i dnia spektakl,
który codziennie może być na nowo przeżywany przez mieszkańców i użytkowników ogrodu
i parku.
Taki właśnie spektakl zaprojektowaliśmy w Płocku. Rozpoczyna się on na
placu Obrońców Warszawy, a kończy nad samą Wisłą. Wyznaczona trasa wykorzystuje
40-metrową różnicę poziomów na skarpie, gdzie stworzone zostały warunki do
podziwiania panoramy rzeki z dwudziestu platform widokowych. Zmienna wysokość
platform i kładek nad gruntem powoduje, że gdy w jednym miejscu zwiedzający
znajdują się wśród koron drzew, w innym mogą przyglądać się bliżej kwiatom
rosnącym pod drzewami i na polanach. Dodatkowo każda pora dnia i roku przynosi
inny kąt naświetlenia i inną grę światła na trasie, wśród koron drzew i na
nieboskłonie.
Projektowanie
ogrodu to jak planowanie spektaklu w teatrze. Projektant kształtuje każdą
przestrzeń jak scenę, jej wystrój i odpowiednie podświetlenie budują stosowny nastrój.
Do tworzenia scenerii świetnie nadają się istniejące już drzewa, ich pnie i
korony.
Projektując nowe założenia ogrodowe dla położonego wśród pensylwańskich
lasów i łąk domu za główne zadanie postawiliśmy sobie ujęcie ogrodu w ramy
istniejących zadrzewień i stworzenie połączenia między środowiskiem naturalnym
a tym zbudowanym przez człowieka. Chcieliśmy, aby dom dosłownie wtapiał się w
otaczającą przyrodę. Osiągnęliśmy to poprzez utworzenie leśnego ogrodu na styku
lasu i zabudowań.
Wnętrza w prywatnym ogrodzie w Berwyn w Pensylwanii urządziliśmy wykorzystując i uzupełniając sklepienia istniejącego starodrzewu
Konary i korony starych dębów, tulipanowców i jesionów stworzyły sklepienie nad nowymi ogrodami, a także ramy dla nowych widoków i krawędzie wyznaczające nowe przestrzenie ogrodowe. Warstwowy charakter tego założenia ogrodowego pozwala na płynne połączenie z istniejącą już dojrzałą roślinnością, a użytkownikom swobodne przemieszczanie się. Poruszając się po tych przestrzeniach ogrodowych, można obserwować nowe sceny, pojawiające się jedna po drugiej, które pozwalają na odkrywanie ogrodu w tajemniczy, niemal teatralny, sposób.
Coraz częściej obserwujemy
przekształcenie pól rolnych w działki budowlane. Małe, jedna koło drugiej. Charakter
wiejski tych miejsc szybko zanika. W miejsce pól i nieużytków powstają gęsto
zabudowane nowoczesne osiedla.
Na szczęście zdarza się też, że mimo zmiany
użytkowania, charakter i urok terenów wiejskich zostaje zachowany. W Berwyn, w
Pensylwanii, opracowaliśmy projekt dla starej ponad stuletniej posiadłości. Wykorzystaliśmy
położenie domu i tak zaplanowaliśmy otoczenie, by stworzyć serię widoków
obramowanych przez otaczający posesję brzeg lasu.
Najbliższe otoczenie budynku zostało
wzbogacone o byliny i krzewy ozdobne. Rozległą polanę, na której stał dom
zamieniliśmy w pulsującą życiem łąkę. Pomiędzy rabatami wokół domu a łąką
powstał wąski pas trawnika, który jak wstążka otacza rabaty i wije się po całej
posiadłości, przecinając łąkę i docierając aż do lasu. W ten sposób
ukształtowały się koncentryczne względem domu strefy, od najmniejszej, rabaty
otulającej dom, po największą, łąkę, która rozlewa się po całej polanie.
Całość
natomiast oprawiona jest w ramy lasu. Siedząc na zadaszonym tarasie można
podziwiać dalekie widoki na łąkę, las i niebo, a także z bliska obserwować
dzieci bawiące się wśród bujnych traw i dzikich kwiatów, i rzesze owadów i
ptaków znajdujące na łące i wśród drzew schronienie i pożywienie.
Przestrzeń wokół starego domu w Berwyn w Pensylwanii zaaranżowaliśmy jak sekwencję starannie skadrowanych widoków
Sezonowe zmiany w
przyrodzie najłatwiej obserwować w środowisku mało przekształconym, gdzie
dobrze widać drzewa, łąki, pola. Ale nawet na terenach gęsto zabudowanych można
tak planować przestrzeń i zieleń, by przechodzenie z sezonu na sezon
rzeczywiście przynosiło widoczne zmiany. Na osiągnięcie tego celu pozwala między
innymi sadzenie roślin, które zmieniają wygląd z miesiąca na miesiąc, roślin,
których nikt nie formuje i nie strzyże, zmieniających z czasem swoje kształty, wypełniając
przestrzenie, przenikając się wzajemnie.
Takie naturalne przemiany zaobserwowaliśmy
i wykorzystaliśmy na 5 hektarowej malowniczej posiadłości w Doylestown w Pensylwanii, która
miała zostać przekształcona w zacisze dla małżeństwa artystów. Ponad dwustuletni
dom otoczony niegdyś polami uprawnymi, stał teraz wśród łąk i podmokłych zarośli.
Wykorzystaliśmy wszystkie naturalne walory otaczającego krajobrazu, stare
drzewa, rozległe otwarte przestrzenie, podmokłą część lasu wraz ze strumieniem
i dzikim leśnym oczkiem i wzbogaciliśmy je o warsztaty i pracownie dla artystów.
Cała posiadłość miała służyć jako miejsce inspiracji i scena do wystawiania
prac. Stworzyliśmy przestrzenie do spotkań, odpoczynku i spacerów. Wędrując po
ścieżkach odkrywa się nowe przestrzenie, zakamarki i widoki zmieniające się jak
kadry w filmie, a ich nastrój w zależności od sezonu i pory dnia.
Dużą posiadłość w Doylestown w Pensylwanii potraktowaliśmy jak scenę, na której przyroda prezentuje nam swój niekończący się spektakl
Nieczęsto trafia
się możliwość zaprojektowania ogrodu w samym sercu parku czy lasu. Jeśli się
zdarzy, to stanowi to zarówno wyzwanie jak i wielki potencjał. Naszym zadaniem
jest wtedy pogodzenie potrzeb mieszkającego tam człowieka z potrzebami i
ochroną otaczającej przyrody i krajobrazu.
Bliskość natury daje możliwość bezpośrednich
zapożyczeń, projekt może podkreślać otaczającą przyrodę i być z nią
zsynchronizowanym. Można zaprosić do ogrodu rodzime drzewa i krzewy, rosnące
tuż za ogrodzeniem. Można też wybrać inne gatunki i stworzyć z nich zbiorowisko
roślinne na wzór tych spotykanych na dziko.
Tak uczyniliśmy opracowując projekt
ogrodu w Orłowicach. Wykorzystaliśmy wszystkie atuty tego miejsca, czyli
bezpośrednie sąsiedztwo lasu i łąk, a także położenie na stromym zboczu pogórza
Izerskiego. Kompozycje roślinne zostały tak dopracowane, że utworzył się z nich
swoisty ogrodowy ekosystem, w który nie ma już potrzeby ingerować, i który
swobodnie wpisuje się w naturalny krajobraz nie zasłaniając widoków w stronę
gór.
W prywatnym ogrodziew w Orłowicach zapożyczyliśmy wiele wzorców do kompozycji roślinnych z sąsiadujących siedlisk przyrodniczych
Ogród to złożona kompozycja przeróżnych elementów. Liczy się nie tylko ich ogólny układ i wygląd, ale także każdy szczegół, każda nawet najmniejsza przestrzeń. Projektujemy tak, by cały ogród był piękny, a każdy zakamarek atrakcyjny. Ważne są widoki dalekie jak i te bliskie. Nie zostawiamy na łaskę losu żadnej przestrzeni i każdą zamieniamy w ciekawe i piękne miejsce.
W prywatnym ogrodzie w West Chester w Pensylwanii zaprojektowaliśmy zakątki dedykowane pasji kolekcjonerskiej właścicieli
Na jednej z
posiadłości w West Chester zaplanowaliśmy ogród dla miłośnika roślin, hobbisty
i zbieracza ciekawych gatunków i odmian. Kolekcjonowanie roślin jest pięknym
zajęciem, jednak wymaga nie lada wysiłku by zdobyte okazy połączyć tak, by
stworzyć udaną kompozycję.
Wykorzystaliśmy wszystkie zakamarki posesji by
stworzyć niewielkie rabaty, każda urokliwą, będące domem dla nowych okazów. Właściciele
mogą teraz cieszyć oczy obserwując całą spójną kompozycję ogrodową, a także
spędzając czas w starannie wyreżyserowanych mniejszych przestrzeniach.