A więc zdecydowaliśmy się odwiedzić prywatne ogrody otwarte przez ich właścicieli w naszej miejscowości. Lubimy spędzać czas w ogrodach i parkach publicznych przy każdej nadarzającej się okazji, więc i te wizyty powinny być przyjemnym przeżyciem. W końcu w żaden inny sposób nie udałoby się nam zajrzeć do ogrodów należących do osób, które przecież nie są naszymi znajomymi.
Co prawda za możliwość zobaczenia tylu ogrodów musimy odwdzięczyć się przekazaniem skromnej kwoty, ale cel jest charytatywny i skorzysta na tym cała nasza społeczność.Będzie to pierwszy raz, gdy uczestniczymy w takim wydarzeniu, więc zastanawiamy się, jak podczas takich wizyt powinniśmy się zachowywać. W ogrodach publicznych wszystko jest jasne, przebywamy tam anonimowo i wszystkie reguły są wyraźnie wyartykułowane na rozmaitych znakach i tablicach — to nam wolno, tego nam nie wolno.
Czy odwiedzających prywatne ogrody obowiązują takie same zasady ogrodowego savoir-vivre jak w przypadku ogrodów publicznych, czy raczej powinniśmy się czuć, jakbyśmy byli zaproszeniu do czyjegoś domu i na przykład przedstawić się właścicielom?
Na nasze szczęście, ogrody prywatne udostępnia się w formule dnia otwartych z powodzeniem w różnych zakątkach świata od wielu lat, więc nie musimy uczyć się na własnych błędach, a zamiast tego skorzystać z doświadczeń innych, którzy takie błędy popełnili wcześniej. Stosując się do tych reguł, możemy być pewni, że zostaniemy ponownie zaproszeni przez właścicieli ogrodów otwartych do kolejnych odwiedzin.
Warto pamiętać, że nasi gospodarze są równie skrępowani tą całą sytuacją co my. Prawdopodobnie jest to pierwszy raz, kiedy witają w swoim ogrodzie tyle obcych osób. Chcieliby, aby ich ogród wypadł jak najlepiej. Włożyli w jego przygotowanie mnóstwo pracy a teraz zastanawiają się: czy się spodoba?
Chwalmy ich osiągnięcia i dziękujmy za odwagę, na jaką się zdobyli, aby otworzyć swój ogród. Powstrzymajmy się od wskazywania ich błędów (“tak się tego nie robi!”), krytykowania pomysłów (“to się nie sprawdzi!”), komentowania każdego szkodnika (“ile tu kretowisk!”), pouczania i narzucania się z własnymi radami (“ja bym to lepiej zrobił!”).
Zamiast tego warto zadawać pytania (ale nie te podchwytliwe: “jak się nazywa ta róża?”). Twórcy ogrodów uwielbiają dzielić się swoimi doświadczeniami, jeżeli trafi im się słuchacz prawdziwie zainteresowany tematem.
Odwiedając prywatne ogrody powstrzymajmy się od wskazywania błędów i wygłaszania krytycznych uwag
Nasz strój nie ma tu większego znaczenia, chyba że nosimy T-shirty z politycznymi lub kontrowersyjnymi hasłami — zostawmy je w domu. Dla naszej własnej wygody powinniśmy dostosować ubiór do pogody, zwłaszcza że odwiedzenie wszystkich ogrodów może nam zająć co najmniej pół dnia.
Warto mieć pod ręką parasol, kapelusz i okulary słoneczne, butelkę z wodą, no i koniecznie aparat lub telefon (naładowany!), bo będziemy robić mnóstwo zdjęć. Miło będzie widziane, jeżeli najładniejsze zdjęcia udostępnimy później w mediach społecznościowych.
W domu powinniśmy także zostawić naszego psa, nawet jeżeli zachowuje się wzorowo i mieści w damskiej torebce. Palenie papierosów też musimy odłożyć na później.
Nie zapomnijmy aparatu fotograficznego lub telefonu
Nie stawiajmy naszych gospodarzy w kłopotliwej sytuacji, a więc nie prośmy ich o rośliny, szczepki, sadzonki lub nasiona. Tego dnia przez ich ogród przewinie się pewnie ponad setka osób, trudno więc byłoby im tłumaczyć się przed każdą z nich, dlaczego akurat właśnie tej pięknej kępy nie można teraz podzielić na kilka.
Poza naprawdę wyjątkowymi sytuacjami, nie prośmy o możliwość skorzystania z toalety. W końcu to wydarzenie polega na otwieraniu ogrodów a nie domów. Nie bądźmy wścibscy, nie zaglądajmy do mieszkań, garażów i szopek, nawet gdy drzwi są niedomknięte.
Nie prośmy o możliwość skorzystania z toalety
Wydawałoby się to oczywiste, ale nie zaszkodzi sobie to przypomnieć, że pod żadnym pozorem nie wchodzimy na rabaty (“ależ ja tylko robiłam zdjęcie tego pięknego kwiatu!”), nie wspinamy się na drzewa (“co ja mogę, że tego dziecka nie da się upilnować!), nie wyciągamy etykiet z ziemi (“chciałam tylko przeczytać nazwę!”), nie zrywamy kwiatów, owoców, warzyw, ani niczego innego (“tyle ich tu macie!”), nawet gdy nikt nie patrzy.
Jedyne z czym opuszczamy ogród to zdjęcia i przyjemne wrażenia.
Powstrzymajmy się od wyciągania lub przestawiania etykiet
Chcielibyśmy kiedyś wrócić do tych ogrodów, uczyńmy więc naszą wizytę miłym przeżyciem nie tylko dla nas samych, ale także dla innych gości i naszych gospodarzy. Nie chcemy, aby później żałowali: po co się w to wplątaliśmy!
Nie zapominajmy też, że nasi gospodarze mają sąsiadów. Szanujmy zatem ich spokój i prywatność, a może w następnym roku to oni otworzą swój ogród i nas zaproszą.
Dziękujemy naszym gospodarzom!
I już ostatnia sugestia. Chociaż nie będziemy gośćmi w domu naszych gospodarzy, to na pewno będzie im bardzo miło, jeżeli przedstawimy się im i przed wyjściem powiemy: dziękujemy!